Pojednanie polsko-niemieckie zaczęło się w Rzymie
- Biskupi niemieccy nie odpowiedzieli na orędzie tak, jak oczekiwała tego strona polska - mówi filozof i teolog Richard Schröder
Rz: Niemal pół wieku temu miało miejsce wydarzenie, które uznaje się często za pierwszy krok w kierunku pojednania Polaków i Niemców. Myślę o słynnym orędziu biskupów polskich do niemieckich zawierającym słowa: „udzielamy wybaczenia i prosimy o nie". Czy pana zdaniem ich dzieło jest już zakończone i dziś zamiast o pojednaniu można mówić o partnerstwie?
Fundamenty zostały położone i są stabilne. Ale można sobie zadać pytanie, czy relacje polsko--niemieckie wytrzymają jakiś gwałtowny szturm. Czy w pewnym krytycznym momencie nie dojdą do głosu wzajemne uprzedzenia i negatywne stereotypy. Tak już było w przypadku Jugosławii, skąd pochodzi wielu imigrantów mieszkających za Odrą. Wojna domowa ujawniła jednak pokłady niechęci wobec nich. Nie ma żadnych obaw o losy relacji polsko-niemieckich. Ale nie osiągnęliśmy jeszcze z wami takiego poziomu wzajemnego zrozumienia i akceptacji jak z Francuzami. Pojednanie miedzy naszymi narodami trwa dopiero ćwierć wieku, przynajmniej jeżeli chodzi o sprawy granic. Jeszcze mniej czasu upłynęło od zniesienia kontroli granicznych.
Jeszcze dzisiaj funkcjonuje wiele stereotypów w odniesieniu do wzajemnych relacji. A 20 lat po II wojnie światowej, w roku 1965, można chyba było mówić o nienawiści...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta